Treści prezentowane na blogu nie są związane z tematyką dotyczącą gier hazardowych. Blog ma charakter rozrywkowy i jest prowadzony w ramach mojej pasji.

DZIELĄC SIĘ KRWIĄ, DZIELIMY SIĘ ŻYCIEM

W ubiegłym roku Walentynki zacząłem już w czwartek💝 Miałem w planach takie małe wyzwanie. Przekonała mnie do jego realizacji pewna koleżanka, która chciałaby oddać krew, jednak nie może. Nie każdy może to zrobić i nie każdy powinien, co w pełni rozumie. Jej słowa były dla mnie tą kropką nad „i”. Przyznam, że przed moją pierwszą wizytą w punkcie krwiodawstwa czułem się niepewnie – niepotrzebnie 🙂 

 

„Dawno pana u nas nie było” – rzuciła z uśmiechem pani pielęgniarka w recepcji po moim przybyciu🧑‍⚕ Zrobiłem wielkie oczy👀 Przecież nigdy wcześniej nie byłem dawcą krwi, czy ktoś mógł zrobić to za mnie? – zastanawiałem się przez krótką chwilę. Jak po chwili się okazało, od lat jestem członkiem Klubu Honorowych Dawców Krwi przy II LO w Przemyślu – szkole średniej, do której kiedyś uczęszczałem. Po chwili przypomniałem sobie, że chciałem oddać krew podczas jednej z akcji. Byłem wówczas na to gotowy, jednakże chwilkę przed moją kolejką jedna z koleżanek zemdlała. Z tego co pamiętam po tym zdarzeniu ktoś podjął decyzję, że godz. 15 to zbyt długa przerwa od śniadania i ostatnia grupa zapisana do akcji licząca zaledwie kilka osób nie oddała wówczas krwi. Byłem wśród tych osób również i ja🤦‍♂️

 

⭐Czy znacie historię o rozgwiazdach Lorena Eiseleya❓Brzmiała ona mniej więcej tak:
Pewien turysta spacerował po meksykańskiej plaży. Zauważył wówczas wieśniaka, który zbierał rozgwiazdy wyrzucone przez morze na ląd, a następnie wrzucał je z powrotem do wody.
– Dobry wieczór amigo. Po co to robisz? – zagadnął z ciekawości.
– Mamy dzisiaj odpływ i morze wyrzuca rozgwiazdy na piaszczysta plażę. Jeśli nie zwrócę ich do wody to zginą z braku tlenu – odpowiedział z uśmiechem wieśniak.
– No dobrze, ale tych rozgwiazd na tej plaży są tysiące, a plaż mamy w okolicy sporo. Nie uratujesz wszystkich rozgwiazd przyjacielu -dorzucił turysta.
– Zgadzam się z Tobą – odrzekł meksykanin podnosząc kolejną rozgwiazdę z piasku i wrzucając ją do morze powiedział: -To prawda, że wszystkich nie uratuję. Ale to co teraz robię dla tej jednej rozgwiazdy ma wielkie znaczenie…
Podobno pierwszy raz jest trudny🩸 Jest tak, bo nie wiemy jeszcze jak to wygląda, jaki jest proces i mamy pewne obawy. Atmosfera w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa była bardzo miła i wszyscy chętnie podpowiadali co mam robić. Pobranie krwi trwało ok. 10 min. i było dla mnie bezbolesne, a towarzystwo asystującej mi Justyny, którą poprosiła pielęgniarka z korytarza sprawiło, że czułem się jak w domu😊 Przyznam szczerze, że jeszcze nie tak dawno myślałem, że nigdy tego nie zrobię. „Nigdy nie mów nigdy…”.
Sporo osób odezwało się do mnie , po tym jak dodałem w relacji zdjęcie z mojej pierwszej donacji krwi🩸 Opowiadały mi one o tym, że same oddają krew lub też o swoich znajomych i członkach rodziny, którzy to robią. Jako początkujący dawca z małym stażem jestem pod wrażeniem ilości krwi, którą te osoby już oddały – z tego miejsca im gratuluję i kłaniam się nisko w pas👏
➡Na koniec przypomnę, że najlepszym dniem do tego, by rozpocząć realizację marzeń jest dzień dzisiejszy. Czy robicie coś w ich kierunku❓A może dalej uważacie, że jesteście nieszczęśliwi❓ Nie każdy na świecie miał dzisiaj tyle szczęścia. Nie każdy się obudził. Więc jeśli mówisz, że nie masz w życiu szczęścia, to wstań z łóżka i idź go dzisiaj poszukaj ☺️👍
Przesyłam dużo szczęścia, Wasz Konkursowy Ninja😊🍀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial