MÓJ PIERWSZY WYGRANY ROWER: MAJDLER DRAKON 6.0, WARTOŚĆ 1230 ZŁ
1 stycznia 2019 r. gdy inni trzeźwieli, ja siedziałem z kartką papieru w gabinecie, wzmacniałem siły kawą oraz określałem cele na Nowy Rok. Moje główne wyzwanie konkursowe brzmiało „wygrać rower”, czyli nagrodę, której o dziwo nigdy wcześniej nie zgarnąłem. Plan na realizację obranego celu na pierwszy rzut oka był prosty – znajdę konkurs z nagrodą w postaci roweru, a następnie zmierzę się z potencjalną konkurencją i postaram się go wygrać. Jeśli nie wygram – to przegram, wyciągnę wnioski z porażki i znajdę kolejny konkurs. Jeśli znowu przegram – otrzepię się po porażce i spróbuję ponownie, aż w końcu wygram…
Pomimo kilku początkowych niepowodzeń trafiłem w końcu na konkurs, który bardzo dobrze rokował. Znalazłem go stosując technikę, której jeszcze nigdy nikomu nie wyjawiłem…
Rywalizacja w plebiscycie „Najciekawsze zdjęcie karmników na tle natury” edycja 2019 r. polegała na wyborze przez internautów najciekawszego zdjęcia z karmnikiem na tle natury, spośród fotek przesłanych przez uczestników konkursu. Uśmiech losu sprawił, że niedługo przed plebiscytem kupiłem wraz z Konkursowym Ninja Justyną na jakiejś wyprzedaży karmnik. Postawiłem go zatem w odpowiednim według mnie miejscu i podkarmiałem ptaki, by przyzwyczaiły się do przesiadywania w nowej „jadłodajni”. Po niedługim czasie od ustawienia karmnika co raz więcej ptaków zaczęło do niego przylatywać więc wszystko szło zgodnie z planem. Postanowiłem więc, że zaczaję się w krzakach i zrobię zdjęcie, następnie zgłoszę je do konkursu i stanę do rywalizacji o uzbieranie największej liczby głosów w plebiscycie. I tak właśnie zrobiłem – zgłosiłem swój udział, przesyłając zdjęcie ustawionego w sadzie karmnika z piękną czarną wroną w jego tle.
Głosowanie odbyło się za pośrednictwem fanpage www.wielun.naszemiasto.pl na portalu Facebook. Głosy zliczane były w ten sposób, że każdy komentarz w sekwencji „Głosuję na karmnik nr… ponieważ…” ze wskazaniem konkretnego nr zdjęcia karmnika uznawany był jako kolejny punkt. Zbieranie głosów trwało od 2 kwietnia od godz. 10.00 do 12 kwietnia do godz. 22.00. Nie był to dla mnie łatwy okres, ponieważ miałem sporo innych życiowych wyzwań, a biorąc jednocześnie udział w tym konkursie musiałem dość mocno przycisnąć, by zdobyć liczbę głosów, która dałaby mi wygraną. Pomimo, że szybko znalazłem się na pierwszym miejscu tabeli, to konkurencja nie dawała za wygraną i ostro mnie ścigała. Ja jednak pamiętałem wciąż o moim konkursowym wyzwaniu i przez większość plebiscytu utrzymywałem dość bezpieczną przewagę. Końcowy sukces nie był jednak przesądzony! Wyniki głosowania zostały opublikowane 15.04.2019 r. na stronie wielun.naszemiasto.pl.
Konkursowa przygoda z plebiscytem „Najciekawsze zdjęcie karmników na tle natury” okazała się być dla mnie szczęśliwa. Zostałem zwycięzcą roweru, który miałem otrzymać w siedzibie firmy Stihl przy ul. Warszawskiej 10 w Wieluniu. Ponieważ to miasto znajduje się w woj. łódzkim i dzieliło mnie od niego około 5 godzin jazdy samochodem, skontaktowałem się z organizatorem i poprosiłem o wysyłkę nagrody. Kilkukrotnie miałem już taką sytuację i różnie się to kończyło – zwykle tak, że musiałem ponieść dodatkowe koszty wysyłki, czemu nigdy się nie sprzeciwiałem, o ile w regulaminie nie było jasno zdefiniowane, kto ma pokryć te koszty. Tym razem przemili organizatorzy spakowali rower w karton i wysłali nagrodę na swój koszt – w moje ręce trafił piękny rower Majdler Drakon 6.0 o wartości 1 230 zł.
Konkursowy cel 2019 r. spełniłem dość szybko, bo już w połowie kwietnia. O swoim wyzwaniu jak pamiętacie opowiedziałem początkiem roku w poście na Facebooku. Cieszę się, że poświęcony czas i determinacja pomogły mi w zgarnięciu upragnionej nagrody, dzięki której zwiedzam wraz z Konkursowym Ninja Justyną ciekawe miejsca i podtrzymuję dobrą kondycję 🙂
Pozdrawiam, Wasz Konkursowy Ninja 🙂 #konkursowyninja