Treści prezentowane na blogu nie są związane z tematyką dotyczącą gier hazardowych. Blog ma charakter rozrywkowy i jest prowadzony w ramach mojej pasji.
Treści prezentowane na blogu nie są związane z tematyką dotyczącą gier hazardowych. Blog ma charakter rozrywkowy i jest prowadzony w ramach mojej pasji.
Konsole PS4 już od dawna uznawane są za przyjazny sprzęt do domowej rozrywki zarówno dla tych małych dzieciaków jak i tych… dużych To niekiedy niezbędne do przeżycia w studenckich akademikach pudełko budzi dużo emocji. Ale czy chciałem je wygrać, jak udało mi się to zrobić i dlaczego odbiór nagrody stał pod wielkim znakiem zapytania
Konkurs #PREZENTŚWIĄTECZNY zorganizowany przez „Procesor Pogotowie Komputerowe” z Godowa (woj. Śląskie) był tzw. szybkim strzałem. Mała konkurencja to zawsze duże szanse na wygraną. Postanowiłem więc, że spróbuję swoich sił i podejmę wyzwanie. Bardzo szybko przewertowałem w mojej głowie wszystkie Zasady Konkursowego Ninja (wciąż je dla Was spisuję) i wybrałem te z nich, które mogłyby pomóc w wygranej. Następnie zastosowałem je i czekałem na wyniki konkursu. Ku mojej uciesze okazało się, że… wygrałem
Ze względu na zapis regulaminowy o odebraniu nagrody „osobiście” musiałem zaplanować to kolejne dla mnie wyzwanie. Nagroda czekała w miejscowości Godów położonej w województwie Śląskim tuż przy granicy z Czechami Przyznam się, że uwielbiam te okolice. Kilka lat temu odebrałem wygrany samochód w położonych niedaleko Żorach, rok temu odebrałem nagrodę o wartości 6 000 zł w miejscowości Jastrzębie-Zdrój, a teraz wybrałem się po wygrane Playstation 4! Te strony to prawdziwe „zagłębie nagród”.
Odebranie nagrody stało jednak pod dużym znakiem zapytania. Miałem na to niewiele czasu, bo jedynie do godz. 13:00 w Wigilię 24-go grudnia, podczas gdy wyniki ogłoszono 21-go grudnia w samo południe. Sami wiecie, że to gorący okres przedświątecznych porządków i pieczenia ciast. Co prawda 22-go grudnia miałem wolny dzień od pracy, ale z samego rana pojechałem do lekarza, ponieważ wbił mi się w nogę gwóźdź – to długa historia 😀 Na szczęście po szybkim prześwietleniu lekarz stwierdził, że przeżyję. Prosto ze szpitala pojechałem na stację benzynową zatankować paliwo i kupić dwa hot-dogi, a następnie zgarnąłem z domu moją połówkę Konkursowego Ninja Justynę Pełni nadziei, że zdążymy odebrać nagrodę wskoczyliśmy na autostradę. Do celu dojechaliśmy o godz. 15:30, czyli pół godziny przed zamknięciem pogotowia komputerowego w Godowie. Na miejscu w sklepie przywitała nas bardzo miła pani i jej uśmiechnięty kolega Po kilku formalnościach związanych z konkursem odbyła się ceremonia wręczenia nagrody połączona z pamiątkowymi zdjęciami
Co do konsoli to przyznam, że bardzo chciałem ją wygrać i cieszę się, że się udało Może macie dla mnie propozycje gier do przetestowania nowego sprzętu Co polecacie Kochani
Te mniej popularne hmmm… Ogólnie konkursy są wszędzie wokół nas. Ja ich widzę bardzo dużo i wybieram te, które widzą też inni, ale nie zauważają w nich okazji do zdobycia nagrody. Stosując „ZASADY KONKURSOWEGO NINJA” łatwiej jest mi wygrywać. Ale przyznam Marysiu, że są też takie konkursy, które same znajdują mnie. I nie są to żadne propozycje marketingowe czy też reklamy sponsorowane. Te konkursy codziennie otrzymuję „na tacy” – ale o wszystkim będzie i na blogu w odpowiednim czasie 🙂
Oo, był jakiś konkurs w moim rodzinnym Jastrzębiu? 🙂
Tak 😉 Tzn. konkurs był ogólnodostępny na portalu społecznościowym Facebook, ale nagrodą było dwudniowe szkolenie pt. „Zarządzanie sobą w czasie” w domu polskiego multimilionera Fryderyka Karzełka. Szkoliłem się właśnie w Jastrzębiu 🙂
Gdzie znajdujesz te mniej popularne konkursy? 🙂
Te mniej popularne hmmm… Ogólnie konkursy są wszędzie wokół nas. Ja ich widzę bardzo dużo i wybieram te, które widzą też inni, ale nie zauważają w nich okazji do zdobycia nagrody. Stosując „ZASADY KONKURSOWEGO NINJA” łatwiej jest mi wygrywać. Ale przyznam Marysiu, że są też takie konkursy, które same znajdują mnie. I nie są to żadne propozycje marketingowe czy też reklamy sponsorowane. Te konkursy codziennie otrzymuję „na tacy” – ale o wszystkim będzie i na blogu w odpowiednim czasie 🙂
Oo, był jakiś konkurs w moim rodzinnym Jastrzębiu? 🙂
Tak 😉 Tzn. konkurs był ogólnodostępny na portalu społecznościowym Facebook, ale nagrodą było dwudniowe szkolenie pt. „Zarządzanie sobą w czasie” w domu polskiego multimilionera Fryderyka Karzełka. Szkoliłem się właśnie w Jastrzębiu 🙂